Wyższa Szkoła Błędów i Porażek

KALSKI_szkola-01
KALSKI_szkola-01

Wychowywani oraz edukowani jesteśmy w myśl zasady: nie rób tego, bo się przewrócisz, nie wchodź tam, bo spadniesz, nie będziesz się uczył – będziesz kopał rowy, nie rób tego – to niebezpieczne. Tak też jesteśmy skonstruowani – nasz mózg chce nam zapewnić bezpieczeństwo za wszelką cenę. Nasz mózg nam, a my naszym bliskim. Jako rodzice chcemy dać bezpieczeństwo swoim potomkom, aby żyło im się dostatnio i aby byli bezpieczni.

Właśnie dzięki takiej konstrukcji istniejemy. Jednak nie dzięki temu jesteśmy tym kim jesteśmy. Tylko dzięki podejmowaniu nieoczywistych i ryzykownych działań mamy szanse na odkrywanie tego co nieodkryte.

Zwierzęta do sprawy podchodzą inaczej. Do pewnego momentu dbają o swoje potomstwo, ale w pewnym momencie pozwalają na własne decyzja, na własne doświadczenia…, aby nauczyły się żyć samodzielnie, nie wolno przesadnie im pomagać…, bo w dorosłym życiu będą miały trudniej, mogą sobie nie radzić.


KALSKI_wyimek_01

Istotą wychowania w świecie zwierząt jest przygotowanie do samodzielnego życia – zamiast zapewnienia bezpieczeństwa w dorosłym życiu. Celem jest zadbanie, aby dzieci same radziły sobie w przyszłości.

Zwierzęta otrzymują od rodziców – prawo do popełniania błędów.

U ludzi – błąd jest czymś czego należy unikać.

I to jest błąd.

Unikanie błędów, prowadzi być może w miarę bezpieczną drogą, jednak nie doprowadzi cię tam, gdzie są marzenia.

Wszędzie poszukiwane są osoby, doświadczone. No tak, ale jak zdobywać doświadczenie nie popełniając błędów? Aby dać sobie szanse na bycie kimś doświadczonym w jakiejś dziedzinie, trzeba życia odważnie doświadczać.

Jeśli nikt nie dał ci tego prawa – przyznaj je sobie sam: prawo do popełniania błędów.

A wtedy błąd, porażka będzie lekcją. Twoją kolejną lekcją we własnej Wyższej Szkole Błędów i Porażek.


KALSKI_wyimek_02

Laureat nagrody Nobla, Niels Bohr określany był mianem eksperta. Nie lubił tego określenia, w jednym z wywiadów zdefiniował kim wg niego jest ekspert: to osoba, która popełniła wszystkie możliwe błędy w bardzo wąskiej dziedzinie.

W sprzedaży, w biznesie w zasadzie każdy uczęszcza do tej szkoły. Istotne jest tylko to czy zdajesz sobie z tego sprawę, czy aktywnie uczestniczysz na lekcjach i czy wyciągasz właściwe wnioski, czy nie chodzisz na wagary 🙂

Pracując w sprzedaży, prowadząc własny biznes, odbywasz dziesiątki spotkań, składasz setki ofert… i jakaś ich część zamyka się transakcją. A co z pozostałymi? Tam właśnie jest wiedza, gdzie popełniony został błąd. Dlaczego inni byli lepsi, w czym? Jeśli nie analizujesz swojej własnej sprzedaży utraconej, czyli tej która pomimo starań nie odbyła się – tracisz możliwość rozwoju, tracisz własne doświadczenia, tracisz szanse na przyszłość, tracisz pieniądze.

W tym miejscu znajdują się Twoje spersonalizowane lekcje w Wyższej Szkole Błędów i Porażek.


KALSKI_wyimek_03

Jeśli zaczniemy tak myśleć o swojej pracy, żaden kontakt nie będzie stracony. Przecież w każdy kontakt inwestujesz swój czas, często pieniądze. Przegrany brief, wybór innego handlowca, firmy będzie czasem straconym lub najlepszym źródłem wiedzy – co zmienić, gdzie popełniam błąd, dlaczego i w czym inni są lepsi.

Właściwy rozwój na poziomie zawodowym zaczyna się od zdobywania wiedzy: dlaczego sprzedaje oraz dlaczego nie sprzedaje.

To wiarygodne źródło praktycznej wiedzy o sobie. Analizując siebie w interakcji z innymi, analizujesz swoje sukcesy oraz porażki zdobywasz wiedzę co robić, aby sprzedawać więcej. Aby być lepszym handlowcem, lepszym od innych. To najlepsze źródło wiedzy o sobie. O ile, nie chodzisz na wagary w Wyższej Szkole Błędów i Porażek. O ile umiesz krytycznym okiem przyjrzeć się samemu sobie w praktycznym działaniu. To trudne, wiem o tym. Jednocześnie najlepsze co może się przydarzyć. I ta wiedza jest zupełnie za darmo – zapłaciłeś już za to tym co robisz. To najlepsze szkolenie jakie masz na wyciągnięcie ręki – idealne dla Ciebie. Własna Wyższa Szkoła Błędów i Porażek.


KALSKI_wyimek_04

Swego czasu zajmowałem się pisaniem ofert. W ten sposób chciałem sprzedawać, taką mieliśmy procedurę i tak robiliśmy wszyscy. Efekty były mizerne, bo inne być nie mogły. Olśnienie nastąpiło w dziwnych okolicznościach – prowadziłem rozmowę handlową z przesympatyczną Panią dyrektor. W trakcie pożaliła się, że cały czas wpływają do niej oferty… zobaczyłem kilkadziesiąt ofert firm, które chciały sprzedać swoje usługi. Pani dyrektor nawet nie przejrzała stosu pięknie przygotowanych propozycji nad którymi kilkanaście osób spędziło wiele godzin…. Tam była też moja oferta z referencjami, cenami, zdjęciami. Jedna z wielu, podobna do wszystkich innych i niewidoczna jak wszystkie inne.


KALSKI_wyimek_05

Oferty leżały z boku, a z Panią dyrektor rozmawiałem ja. Wielokrotnie potem jako dyrektor sam byłem w podobnej sytuacji. Nie miałem czasu na przeglądanie i analizowanie podobnych do siebie ofert. Jako pisarz ofert, swój błąd zrozumiałem dopiero wtedy, kiedy zobaczyłem, jak wyglądają sprawy z drugiej strony. Jak to się stało? Po prostu, zadzwoniłem do Pani dyrektor nie mówiąc, że przesłałem wcześniej ofertę, zapytałem czy może mi powiedzieć co mam zrobić, aby poświęciła mi kwadrans. Sympatyczna kobieta zaprosiła mnie do siebie. Psychologia określa to jako „błysk”. Coś takiego nastąpiło u mnie, tylko dlatego że spróbowałem zrobić inaczej to… co od dłuższego czasu nie dawało efektów. Dopiero wtedy odkryłem fundamentalny błąd, popełniany przeze mnie wcześniej.