Handlowiec, czyli kto?

KALSKI_Handlowiec, czyli kto-01
KALSKI_Handlowiec, czyli kto-01

Czasami produkty lub usługi sprzedają się same.

  1. Jeśli jest zapotrzebowanie na „coś”, a rynek tego nie dostarcza w oczekiwanych ilościach.
  2. Czasami zapotrzebowanie na coś bardzo konkretnego jest, pomimo tego, że podobnych produktów jest wiele, jednak to „coś” jest na tyle wyjątkowe z perspektywy klientów, że sprzedaję się samo.

W obu przypadkach, człowiek biorący udział w procesie nie jest kluczowy. To nie on decyduje, czy sprzedaż nastąpi, jest tylko jej częścią – aby się dokonała ktoś musi podać towar, wykonać usługę w określonym czasie i miejscu. I tyle. Istotne, aby nie przeszkadzać w transakcji. Sytuacje takie jednak nie występują zbyt często na szczęście lub niestety, zależy jak na to spojrzeć. W obu przypadkach człowiek biorący w nim udział ma swoją rolę oraz możemy go nazwać. Upraszczając nieco z handlowego punktu widzenia – to EKSPEDIENT. Osoba ta nie ma żadnej mocy sprawczej w kształtowaniu ceny transakcji. Cena po prostu jest taka jaka jest i kropka.


KALSKI_wyimek_06

Jeśli jednak nie występuje żadna z podanych powyżej sytuacji, czyli to co sprzedajesz nie jest niczym wyjątkowym, nie sprzedaje się samo, a na domiar złego podaż tego „czegoś” jest większa niż popyt… wtedy potrzebujesz kogoś kto pomoże w sprzedaży. Kto być może sprawi, że właśnie Twoje „coś” znajdzie nabywców. Ten ktoś to SPRZEDAWCA. Osoba ta ma bezpośredni wpływ na to czy do transakcji dojdzie czy nie, a jeśli tak to jak transakcja przebiegnie i za jaką cenę zostanie dokonana. Ten ktoś ma wpływ na efekty. Ma sprzedać, używając wszelakiego rodzaju metod, technik oraz umiejętności, poruszając się w ograniczonym przedziale cenowym. Czyli ma cenę pierwszą i w określonych sytuacjach może ją obniżyć do ściśle określonego poziomu. Czyli może decydować w jakimś stopniu o cenie ostatecznej. Da rabat bądź nie da rabatu.

Z handlowego punktu widzenia, jest jeszcze jeden gatunek biznesowego Homo Sapiens. To ludzie, którzy, poza tym, że mają sprzedać – muszą wytworzyć zaplanowany zysk. A to już obszar umiejętności wykraczający daleko poza kompetencje sprzedawcy. Aby sprzedawać najpierw trzeba kupić, ponieść koszty produktów lub usług, w tym zatrudnionych pracowników, połączyć to w swój unikalny produkt i to dopiero sprzedać z właściwą marżą, w ilościach gwarantujących uzyskanie zysku. To HANDLOWIEC. Ten człowiek ma wpływ na cenę transakcyjną, może kształtować ją w zasadzie dowolnie z założeniem, że na końcu wielu przeprowadzonych przez niego transakcji – będzie zaplanowany zysk.


KALSKI_wyimek_07

W zależności o sytuacji, handlowcy mogą pełnić role sprzedawców bądź ekspedientów… jednak odwrotnie nie polecam. Handlowcem się jest – jeśli jest się handlowcem. Handlowcem się jest, jeśli jest się managerem sprzedaży lub prezesem a na pewno, jeśli jest się właścicielem swojego biznesu. Handlowiec ma decydujące znaczenie w sprzedaży. Bez niego transakcje nie dojdą do skutku. Bez niego nie będzie firmy…

Każda firma, niezależnie od branży, jeśli nie zachodzi sytuacja A lub B – musi mieć ludzi, którzy dzięki swoim kompetencjom, znajdą klientów, dokonają transakcji i zarobią odpowiedni dla siebie i/lub firmy zysk. I co najważniejsze, skuteczność sprzedażowa musi być przewidywalna i powtarzalna. Ba, muszą być w tym lepsi od setek innych osób sprzedających to samo lub podobne rzeczy… przecież oni też chcą mieć przewidywalną, powtarzalną i zyskowną sprzedaż. I tu zaczyna robić się ciekawie, zaczyna pojawiać się pojęcie konkurencyjności. No czymś trzeba konkurować, jeśli nie ceną (bo już się nie da) to coś trzeba zrobić, aby klienci wybierali Ciebie. Jakość, czas, gwarancja, obsługa posprzedażowa, lokalizacja, opakowania, relacje, marketing i setki innych możliwych rzeczy. To wszyscy wiemy, rozumiemy i tak postępujemy. Skupię się tylko na jednym elemencie konkurencyjnej układanki. Na człowieku, który to robi. Na tym kimś dzięki któremu transakcje mają szanse się dokonać.


KALSKI_wyimek_01

Ekspedient, sprzedawca, handlowiec – Twoja wiedza, umiejętności, zrozumienie oraz postawa – czyli w sumie kompetencje – decydują kim jesteś. Jeśli postawiłbym pytanie jakie kompetencje są kluczowe, aby uzyskiwać powtarzalne i przewidywalne sukcesy w sprzedaży, odpowiedzi będzie tyle ilu odpowiadających. To fakt, że to dosyć skompilowana sprawa i nie ma jednej właściwej odpowiedzi.

Ale czy aby na pewno?

Uważam, że jest kluczowa cecha, umiejętność, dzięki której wszystko inne może mieć szanse powodzenia. Jeden element mający decydujący wpływ na wszystko inne w sprzedaży, w takiej sprzedaży która może się odbyć tylko i wyłączenie dzięki osobie która jej dokonuje. Czyli w większości sytuacji z jakimi się mierzymy obecnie (agencje marketingowe, nieruchomości, salony sprzedaży, wszelkie usługi, ubezpieczenia… lekko licząc 75% rynku, nawet digitalowego – przecież te usługi też trzeba sprzedać).

Nie przeczytasz teraz nic odkrywczego, jednak podnoszę kwestię znaczenia tego o czym przeczytasz poniżej.

Umiejętność nawiązywania kontaktu z obcymi ludźmi. Hm… przełomu kopernikańskiego nie ma, fakt, ale czy zdajesz sobie sprawę z wagi tego sformułowania? Przecież w gruncie rzeczy na tej właśnie umiejętności zbudowany jest każdy biznes. Biznes musi sprzedawać, komu jak nie ciągle nowym i do tego obcym ludziom. Ok, jest też druga umiejętność – podtrzymywanie właściwego kontaktu z początkowo obcymi, potem już nieco bliższymi nam ludźmi, jednak to jest wtórne – to potem.


KALSKI_wyimek_02

Umiejętność nawiązywania i zjednywania sobie obcych ludzi, przekształcanie ich w klientów, lojalnych i bliskich nam. To fundament każdego biznesu, to fundament fundamentu pracy handlowca i sprzedawcy. Jeśli mamy z tym problem… nie jesteśmy w tym lepsi od innych – będą kłopoty. Z czym? Ze wszystkim w sprzedaży.

Twierdzę, że ze wszystkich ważnych i najważniejszych umiejętności – ta właśnie jest kluczowa i decyduje o jakości wszystkiego co potem.

Obcy sobie ludzie, w jakiś sposób nawiązują kontakt. Od tego momentu, od tego co wydarzy się w pierwszym kontakcie, zaczynają budować się relacje, które same w sobie nie są celem handlowca. Oczywiście lepiej budować dobre niż złe relacje, jednak nie to jest najważniejsze. Relacje pozwalają tylko skrócić dystans, pomiędzy początkowo obcymi sobie ludźmi, jednak w gruncie rzeczy chcemy, aby doprowadziły do czegoś innego – do zaufania, wiary i banalnego – lubienia. Tak, ludzi lubimy lub nie lubimy, ludzie są fajni lub niefajni… ludziom wierzymy bądź nie wierzymy, ludziom ufamy lub ich unikamy.

Umiejętność zjednywania sobie ludzi, nawiązywania dobrych kontaktów, skracania dystansu, powodowania, że ktoś chce z nami rozmawiać – to sztuka. Jedni się z tym rodzą, większość nie. Czy można się tego uczyć? Oczywiście, jednak najpierw należy zdać sobie sprawę z wagi tego zagadnienia. Od tego zaczyna się wszystko.


KALSKI_wyimek_03

Wiemy jak jest to ważne. Czytając ogłoszenia rekrutacyjne, jeśli tylko dotyczą stanowisk handlowych bądź mających kontakt z klientami – formuła: umiejętność nawiązywania kontaktów – powtarzana jest wszędzie. Ale czy naprawdę wiemy, jak jest istotna i czy wiemy, jak weryfikować tę umiejętność, czy umiemy ją kształtować, rozwijać, ćwiczyć na sobie, a co najważniejsze u swoich współpracowników?

Andrzej Mleczko ujął to idealnie… Projekt nam się podoba – Pan nam się nie podoba.

Gdyby było odwrotnie szanse sprzedażowe wzrosłyby radykalnie.

Ekspedient, sprzedawca, handlowiec – kim jesteś? Kim są Twoi współpracownicy?

Umiejętność nawiązywania kontaktów z obcymi ludźmi – bez niej wszystko inne jest trudne lub niemożliwe w takiej sprzedaży, w której człowiek odgrywa rolę decydującą.

Jeśli przez chwilę pomyślałaś/eś – w internecie jest inaczej – szybciutko o tym zapomnij, jest dokładnie tak samo tylko nie widzisz tych wszystkich obcych ludzi, którzy mają oddać Tobie własne pieniądze. Poza tym, jeśli rzeczywiście usługi internetowe to Twój świat – to własnych klientów nie pozyskasz bezosobowo – musisz z nimi nawiązać kontakt, rozmawiać i być w tym lepszy od… innych przygotowujących się do prezentacji u potencjalnego klienta, który na początku z pewnością jest zupełnie obcym człowiekiem.


KALSKI_wyimek_04

Nawiązać kontakt – skracać dystans przez budowanie dobrych relacji – wzbudzać zaufanie – wiarę w umiejętności – sprzedawać. A to dopiero początek, prawdziwa wartość biznesowa i sprzedażowa rodzi się potem. Czy umiesz rozwijać relacje opartą o zaufanie, tak aby współpracować na poziomie partnerskim? Jeśli tak, nie masz problemów w sprzedaży, a konkurenci stoją przed niewidzialnym murem zbudowanym z… zaufania do Ciebie. Jeśli tak jest – gratuluję. Jeśli masz pewne wątpliwości – zwróć uwagę na ten wydawałoby się drobny szczegół, który decyduje o wszystkim.

Od czego zacząć? Skup się na jakości rozmów, które prowadzisz. Oceń efekty jakie osiągasz obecnie, jakby z boku z perspektywy. Posłuchaj i obejrzyj siebie w interakcji z ludźmi, skup się na nich – nie na sobie, skup się na formie, na głosie, a przede wszystkim na perspektywie klienta. Jak on widzi sprawy, jak Ciebie ocenia, obserwuj i zmieniaj tak aby ludzie odczuwali wartość kontaktu z Tobą… niezależnie co masz zamiar im sprzedać.


KALSKI_wyimek_05

To dobry początek, aby móc aplikować sobie fachową wiedzę.

„Nigdy nie sprzedałem nikomu samochodu… zawsze kupowali Girarda”
Powiedział Joe Girard – człowiek, który sprzedał ponad 13 000 samochodów klientom indywidualnym.

Każdemu sprzedasz wszystko co zechcesz?
czy
Nie każdemu sprzedasz wszystko co zechcesz?

Sprawdź na www.kalski.com.pl

Miłego dnia 🙂
Przemek Kalski